2006/12/16

::girls just wanna have fun

Ha!
Tadam!

Kiedy ide na kacu do pracy, powinnam spodziewać się najgorszego. Tak było dzisiaj rano, tak bylo wczoraj, przedwczoraj.

jak wytłumaczyć fakt, że na ciężkim kacu podpisałam przedłuzoną umowę?
Jak wytłumaczyć fakt, że kac spowodowała wigilijna słuzbowa kolacja, zakończona o 4 rano w Prozaku?
I fakt, że o czwartej rano na Szewskiej spotkałam Fisza i Emade kupujących kebaby?





Dziękuję szefowi szefów za p iękny wisior z perłami i kryształem Swarovskiego.



Izzzzz! Czas biegów nadszedł!

1 komentarz:

Unknown pisze...

zapomnialabym:

nowa definicja milosci:

meet your house and ill show you how to love. 10 times over.