2007/02/19

::another chance

Sweetheart! I`m so alone!
Sweetheart! When are you coming home?


Koniec urlopu.
Koniec Moich Wymarzonych Małych Wakacji.
Bardzo miły koniec.

No, chociaż- jesli moja najlepsza przyjaciółka pisze mi cos takiego, to chyba znaczy, ze powinnysmy przemyslec nasze internetowe pamietniki raz jeszcze:

Karollka(1) 14:25:40
a warszawka chyba super
ann 14:25:41
hehe no inny klimat
Karollka(1) 14:25:42
?
ann 14:25:43
no bomba :d
Karollka(1) 14:26:36
nooo czekam na jakies streszczenie, na blogu albo tak ooo

Moja droga, ja to wolę do ciebie zadzwonić, bo przeciez nie napiszę tutaj wszystkiego jak na spowiedzi. Chociaz, pewnie zyskałabym w ten sposób kilku dodatkowych czytelników. Ha!

Warszawa?
Do tej pory kojarzyła mi się z pewnym wierszem, moze później uda mi się go odnaleźć, chociaz nie obiecuję.
Warszawa- dotknąć, dopisać, jakos tak to było. Poszukam.

Tym razem było inaczej. Tym razem zobaczyłam cos więcej, niz na wycieczce szkolnej, cos więcej niz w drodze z jednego klubu do drugiego.
Sim, dzięki za te dziesiątki kilometrów, za Warszawę zza okna samochodu.
Za przejechanie ze mną trzema róznymi mostami.

Za litry grzanego wina- to dosłownie- i jajecznicę na sniadanie.
Za najlepszą pizzę pod słońcem i wszystko inne.

Nawet za to cholerne spóźnienie na pociąg. Bo dawno nie udało mi się tak miło spędzić piędziesięciu minut, jezdząc po pustych ulicach jakiegokolwiek miasta.

Za okropną minę kelnerki, no, tam, koło Łazienek. Bo to jest jedyna kelnerka, która potrafi nie odezwać się do klienta ani słowem. O niej z chęcią napisałabym więcej. Pewnie napiszę.

Dzięki za pokazanie mi rekordowej ilosci miejsc w rekordowo krótkim czasie.
Miejsc, knajp, kawiarni- których nie ma na mapie miasta. W których nie ma turystów.
Miejsc, w których pije się PIWO SLASKIE.

Dzięki za pilnowanie, zebym nie zgubiła tych slicznych wiszących (!) kolczyków, które przyszły do mnie pocztą z okazji walentynek.

x*

No, dzięki.

I teraz mogę się przyznać. Bo zawsze myslałam, ze lubię Warszawę. Ze mogłabym mieszkać w tym miescie. Ze moze kiedys zamieszkam.
Nigdy!
Brrr.
Wszystko- duze. Duzo za duze.
Puste ulice na przedmiesciach, pełne w centrum. Tylko- gdzie jest tak naprawdę centrum?
Nie, nie, nie. Nie e.
Przykro mi, ale najwidoczniej nici z mojej nowej fantastycznej pracy.

Nie wyobrazam sobie, jak w tym miescie mozna nie czuć się samotnym.

there`s no life without love
MJ Cole- I see.



Izzi, cieszę się, że dzis wracasz. Obalimy winiaka?
Obalimy winiaka z okazji Roku Swini.

Strasznie się stęskniłam.
welcome back!

I- tak szczerze.
Jestem zmęczona tymi feriami.
Zadnych urlopów przez następne pół roku.



od: Izzi
Będe 21:15 na lotnisku, przybędziesz po ja? Kolek prosi o natychmiastowy telefon, Rysiek zdechł? Powiedz tylko, ze łózka nie zezarł, a będzie cool.
od: aFu
Wyrzuć ten kradziony internet przez okno!! mam wszystkie twoje piosenki nooooooo! :)

Brak komentarzy: