2007/02/16

::blow by blow

Rysiu, trzymaj się. To tylko kilka dni.

Izzie- London.
Ann- Warszawa.



Las Vegas zamknięte na kłódkę.

2 komentarze:

k.niedzielska pisze...

nono lepiej nie ogłaszajcie wszem i wobec kiedy nie ma domowników.. bo wam ktoś las vegas mieszkano okradnie...

mysle ze pierwsze poszlyby flakony z perfumami:)


mua

Unknown pisze...

no wiesz
juz mi raz ukradziono, chyba z 20 flakonikow... ulubionych wowczas flakonikow...

i zadnego z nich teraz nie moge nawet powachac... bo mi sie przykro robi... bo ja sie przywiazuje do zapachow... i chyba mam juz taki, ktory zawsze bedzie moim... i z ktorym mam nadzieje juz zawsze byc kojarzona...

pierwszy zapach, ktorego zaczynam drugie opakowanie. pierwszy! hurra!

no ale zapachom powinnam poswiecic calusienkiego posta! HA! :] tak tez uczynie :D nooo :]

co do zlodziejaszkow:

jak ktos chce ukrasc rychoona to moge nawet klucze pozczyc :P
bo nic innego cennego nie mamy w domu, a tego to przynajmneij moznaby na futro przerobic :>