2007/05/15

***COME BACK TO THE NATURE

Scusi za nieobecnosc, ale od tygodnia oddaje sie uciechom fizycznym i duchowym w doborowym towarzystwie Pana Andersona

(chyba nie musze Ci się oswiadczac skoro znam odpowiedz, musze?)

mogę za to dać instrukcje kąpieli Ryszarda, jakby ktokolwiek kiedykolwiek tego potrzebował:

-najpierw należy odziać się w zimową odzież, wzuć rękawice snowboardowe i przez godzine uciekać przed rozjuszonym Ryszardem po pokoju jednoczesnie osłaniając go przed kopniakami Jamiego,

-szarpiacego sie i gryzacego Ryszarda nalezy uzywajac 4 rak i lewej stopy wbic w szeleczki i zapiac na smyczy,

-przemyc rany ciepla woda z mydlem,

-wlekac Ryszarda na smyczy wrzucic go do wanny,

-puscic wode,

-wyciagnac mokrego Ryszarda spod wanny i spowrotem go do niej wpakowac,

-zaczac sie awanturowac z Jamiem, ze napuscil na ryszarda pol szamponu odzywczego timotei, skoro mamy szare mydlo,

-dopasc mokrego i spienionego Ryszarda w polowie drogi do lozka i znowu wsadzic do wanny,

-katem oka dostrzec jak Ryszard jest owijany w moj najlepszy recznik,

-tulic Ryszarda przez nastepne pol godziny, zeby obcieknal,

-w ten sam akrobatyczny sposob obciac mu pazury,

-zabrac go na piwo i z duma spacerowac przez Karmelicka odpowiadajac na wszelakie pytania dotyczace hodowli fretek robiac przy tym mine eksperta,


Ekhm, w ten sposob chcialam sie pochwalic, ze Ryszard zostal pierwszy raz od roku wykapany.
Wypił pierwsze piwo.
Zostal skrocony z przodu i z tylu o 10 cm pazura.

12 komentarzy:

aniii pisze...

god bless, jamie

na szczescie nie uzyles mojego szamponu, ktory nieopatrznie zostawilam w lazience

na szczescie nie utuliles ryszarda moim szlafroczkiem, ktory wisi nad pralka

na szczescie nie wpadles na to, zeby przebrac go w pidzamke i kupic mu jakas wesola i gustowna czapeczke

no i szkoda, ze nie zauwazyles, ze zostawilam na widoku narzedzia do pedicure`u i okolo 50 roznych kolorowych lakierow- ryszard wyjatkowo dobrze czuje sie w barcelona red od chanel :)))



izzi, czy jamie sie do nas wprowadza?

izzi pisze...

nie wiem, ale dzisiaj rano pożegnał mnie jak wychodziłam do pracy słowami:
-idź zarób dla nas pieniądze, bo się kończą,
-Jamie ale Ty jedziesz pojutrze, a ja mam wyplate 1-szego,
-no tak, ale pamietaj, ze ja wcale nie musze jechac,

Ale, ale, On zepsuł MOST, więc nie wiem czy powinien u nas zostawać na dłużej. Wiem natomiast jedno, skoro wykapal Ryska, to musi mnei kochac miloscia szczera i prawdziwa

izzi pisze...

ale ale jeszcze jedno, czy Ty mu nie obiecalas jakiegos kostiumu z getreami w prezencie i gustownej czapeczki?? hę? bo coś mi sie kojarzy

aniii pisze...

obiecalam- pod warunkiem ze przestanie regularnie podgryzac rozne czesci mojego ciala, zacznie pachniec subtelniej i przystrzyze wasa :>

hm?

zarob tez dla mnie troche pieniedzy, bo dzis w godzinach 5-9.00 rano zaplanowalam ze szczegolami moje wakacje- karaaaaaiby! i podroz do lizbony na moje 23 urodziny, we wrzesniu ;]

ann 8:21:57
mam nadzieje ze to wypali
kala 8:22:13
no jak cie znam to pewnie tak
ann 8:22:38
Przelot docelowy
1 Dorosły po 199,00 PLN 199,00 PLN
Stała opłata pasażera 99,00 PLN





Przelot powrotny
1 Dorosły po 249,00 PLN 249,00 PLN
Stała opłata pasażera 99,00 PLN





Ubezpieczenie (10 dni) 36,00 PLN

Razem 682,00 PLN



ann 8:22:45
do lizbony za 700 zl

jak mi dasz 500 to bedziemy kwita, za wszystkie wyrzadzone przez ciebie krzywdy i inne bizony tego typu ;];]

aniii pisze...

sexy izzi 13:17:42
wygrałeś
sexy izzi 13:19:00
uważasz, że jonasz to bardzo brzydkie imie?
ann 13:20:38
nie, brzydkie nie
sexy izzi 13:20:45
hahaha
ann 13:20:46
ale kojarzy mi sie z zapachem tranu
ann 13:20:53
jak ci sie urodzi smierdzace dziecko?
sexy izzi 13:20:55
usunęłam Twój ostatni comment
ann 13:21:06
albo jak sie zrobi z ciebie wieloryb?
ann 13:21:08
ktory??
sexy izzi 13:21:20
no nacisnęłam śmietniczkę i poszło
ann 13:21:28
zabije cie
sexy izzi 13:21:28
ten, że to jest najtańsza opcja
sexy izzi 13:21:43
bo myslalam, ze sie pojawi takie: wiadomość została usunięta
sexy izzi 13:21:52
ale on zniknął całkowicie
ann 13:21:58
ekhm

izzi, dla mnie jonasz to pewien rodzaj archetypu, nie wyobrazam sobie, ze moglabys pewnego dnai stanac na balkonie w mieszkaniu Mamity i krzyknac: -Jonaszu Anderson, mamusia ugotowala ci pierozki!
(a przeciez do tego zmierza twoje zycie, nie mam racji?)

jonaszu anderson, mama poprawi ci szaliczek!

jonaszu anderson, znow dostales uwage do dzienniczka?

jonaszu anderson, zaopiekuj sie siostra Pamela!

izzi pisze...

ekhm, ale nie wiem czy powinnam się przeciwstawiać Ojcu potencjalnego Jonasza, bo jeszcze się obrazi i pojedzie na koniec swiata no mamity, a wtedy ja co bede robila, wyobraz to sobie:

-Fitzwilliamie Anderson, w niedziele masz odwiedziny u tatusia, Twoj samolot wylatuje w piatek i masz miedzyladowanie w Kuala Lumpur, take care

aniii pisze...

fitzwilliamie anderson, oto lista zakupow, ktore masz zrobic w rodzinnej wiosce tatusia. nie zapomnij przywiezc wedzonego udzca z kangura i troche skor, zebym mogla poscielic twoje loze. popros tatusia, zeby zadzwonil do mnie z tadzykistanu, kiedy juz dojedzie. i, na litosc boska, nie daj sie wrobic w budowanie mostow.

iza, ona naprawde wybudowal most, ktory sie nie zlaczyl z dwoch stron? bo nie moge w to uwierzyc!

zdolniacha, nie ma co :)

izzi pisze...

ba! on zmierzył na oko 100 metrowy most i na oko podał wymiar, co spowodowało pewnie dysproporcje no i się nie złączyło na końcu z tym palem na którym pownien osiaćś most, ale ten nie osiadł, za to szef Ukrainiec obiecał mu te oczy wydłubać,


-Fitzwilliamie Anderson, powiedz tacie, ze jak jeszcze raz pozwoli Ci strzelać do fretek jezdzac na oklep na koniu to do niego zadzwonie,

ps; w Nowej Zelandii nie występuja kangury, weże ani pająki

aniii pisze...

nie wiem dlaczego, caly czas mysle o jamiem jako o australijczyku
juz nawet powiedzialam mamicie, zeby zbierala na bilietto do australii dla mnie ;]

hm
fitzwilliam to mialo byc moje dziecko, no ok, ale ty bedziesz pierwsza z twoim pierworodnym, masz wiec wieksze pole do popisu...
ja sie powaznie zaczynam zastanawiac nad jamalem, na czesc twojego narzeczonego :)

izzi pisze...

no cośty, posiadanie dzieci o tych samych imionach to moje marzenie, ciekawe jak jacko ma na nazwisko, bo jakos bym to połączyła....hmmm.... a Devil? Devil Anderson?

aniii pisze...

no to nazwij swoje tez jamal, jamal fitzwilliam anderson, syn izabeli (z domu kulasek) i jamie`go andersonow ;];];]

hm?

bede za moment, dobijam targu z mamita :D
wymianki, podmianki ;]

izzi pisze...

wolę coś neutranego, własnie jak Fitzwilliam, bo jak mi po rozwodzie zostanie Jamal Maciejowski, to się będą dzieci śmiały