Backstreet Boy Is BACK!
wróciłam
najpierw sprostowanie: JA JESTEM SWIETNYM TENISISTA, tylko tym razem istniały pewne przeszkody w pełnym rozkwicie mojego talentu
Najpierw podziękowania:
-dla Anety za spakowanie mi gaci z dresu (niedoceniona częsc garderoby)
-6 panom celnikom, którzy wrażliwi na kobiece łzy przepuscili mnie z 200ml perfum w bagazu podrecznym krzyczac: dobra dobra, powiedzmy, ze to 100 ml, ale niech pani nie placze!
(fakiju dla 7-mego celnika, ktory powiedzial "Moze sobie je Pani wypic albo wyrzucic", ktory skonfiskowal moj balsam brazujacy oraz bacznie przygladal sie podkladowi w wielkim sloiku sprezentowanemu mi przez Anett)
-Jamiemu za 3h tenisa ziemnego dziennie, rozowe adidasy, jazde na deskorolce z przytroczonym zaglem w centrum Londynu, chodzenie spac o 10-tej, picie max. 2 lampek wina dziennie (tak tak, to dalej ja), imprezę z okazji rozpoczęcia roku swini (jestem wodna swinia) w chinatown, piknik walentynkowy na srodku pokou z platkami roz, szampanem, prezentami i olbrzymimi odrazajacymi krewetkami obok ktorych balam sie usiasc,
wróciłam
najpierw sprostowanie: JA JESTEM SWIETNYM TENISISTA, tylko tym razem istniały pewne przeszkody w pełnym rozkwicie mojego talentu
Najpierw podziękowania:
-dla Anety za spakowanie mi gaci z dresu (niedoceniona częsc garderoby)
-6 panom celnikom, którzy wrażliwi na kobiece łzy przepuscili mnie z 200ml perfum w bagazu podrecznym krzyczac: dobra dobra, powiedzmy, ze to 100 ml, ale niech pani nie placze!
(fakiju dla 7-mego celnika, ktory powiedzial "Moze sobie je Pani wypic albo wyrzucic", ktory skonfiskowal moj balsam brazujacy oraz bacznie przygladal sie podkladowi w wielkim sloiku sprezentowanemu mi przez Anett)
-Jamiemu za 3h tenisa ziemnego dziennie, rozowe adidasy, jazde na deskorolce z przytroczonym zaglem w centrum Londynu, chodzenie spac o 10-tej, picie max. 2 lampek wina dziennie (tak tak, to dalej ja), imprezę z okazji rozpoczęcia roku swini (jestem wodna swinia) w chinatown, piknik walentynkowy na srodku pokou z platkami roz, szampanem, prezentami i olbrzymimi odrazajacymi krewetkami obok ktorych balam sie usiasc,
-Ashley'owi (I to JEST meskie imie) za 2 pytania:
Jaka byla pogoda w Warszawie jak wyjezdzalas? oraz niesmiertelne: -macie niedzwiedzie na ulicach?
-Kochanym Rodakom za to, ze moge ich poznac i ucalowac nawet na koncu swiata,
najpier slyszysz KURW%$! w supermarkecie, a pozniej odkrywasz, ze osoba za toba kladzie na tasmie pol litra , 2 soki i paluszki(jezu jak ja im zazdroscilam patrzac na swoj samotny winiak zaplanowany na sobotni wieczor!)
-sasiadom za bezstresowe wychowywanie malych wrzeszczacych brytyjczatek, oraz architektowi za postawienie obok siebie 2 domow ze scianami z papirusa,
-liniom ryanair za czekoladowe cudo w postaci "mars muffin",
2 komentarze:
Izon jak dobrze ze wrocilas. Jest taka wielka potrzeba winiaka, ogromniasta. I tancow w piatek.
zadnych tancow w piatek
ja tam protestuje
izon siedzi ze mna w domu i posci przez czterdziesci dni.
nieodwolanie.
mamy postanowienia, no nie? :D
Prześlij komentarz