Apetyt rosnie w miarę jedzenia.
Dziękuję za przedwczesny prezent Walentynkowy w postaci cudownej koszulki z napisem Busy being single. Cudownej!
I pomyśleć, że przez moment prawie zapomniałam o moim tegorocznym supersingielstwie!
Kolejny raz dzisiaj obiecuję poprawę. Nie mogę przecież rozczarować wiernych czytelników!
I obiecuję sobie wpuścić trochę wiosny do mojej szafy. Na razie muszą mi starczyć nowe spodenki, jeszcze z metkami (czy ja jestem zakupoholikiem?).
Muszę, po prostu muszę mieć ten szary sweter i koszulę!
Szary sweter? Czy gdzieś już takiego nie mam w szafie?
Kala, nie możesz protestować. Szary jest najnodniejszym kolorem sezonu.
Majki- też nie. Bo poprzedni szary sweter... uległ spaleniu.
Uległ spaleniu na tym cholernym grzejniku w sypialni Majkiego. Wrrrr!
Izzz, wiesz, że Abercrombie ma koszulkę z napisem buck fuddy?
Poproszę dwie w rozmiarze XS.
I jeszcze jedną z napisem Hard to (FOR) get.
Bo o tej marzę już od dawna!
I, naprawdę ostatnią:
Blonde is another word for hot.
Dla Izonka.
Dla Izonka.
1 komentarz:
A skąd wiesz, że ex buck fuddy mojego chłopaka też jest xs?? chociaz ja też na to liczę, bo będzie mi ją łatwiej zgładzić szybkim lewym sierpowym
Prześlij komentarz