2007/02/21
***LO (VE) NDON
Prawda: na auto nie stać nas,
miła moja.
Lecz spójrz: tylko durnie się spieszą -
ileż dostojniej chodzić pieszo,
miła moja.
Na Londyn także brak funduszów,
miła moja.
Lecz po co Londyn? Londyn - nora:
W "Paris-Soir" czytałem wczoraj,
że markiz Q., to jest baronet,
psim makaronem otruł żonę...
Jasna cholera z tym Londynem,
miła moja!
Konstanty Ildefons Gałczyński
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
loooove is in the air- barry manilow :D
loooove is in the airrrrr
ech to kiedy najdjezdza twoj bizon?
czy zdaze sie tobanacieszyc przed twoja emigracja do kanady? :D
buraczka? mikolaja z czekolady?
grzybka?
alba lupy? :)
Tak tak, przed emigracją do kanady zdążysz sie w pełni nacieszyć, bo przysszło wczoraj do mnei zawiadomienie, że mogę być osobnikiem raczej niepożądanym, no chyba, że bym wyszła za Jamona, co by i mnie ijemu było na rękę...ehhhh.....wiedziałaś, że istnieją obywatele NIE-UE???
Prześlij komentarz