czyli Pozwólcie mi się najpierw rozkręcić.
Z dziejów mojej skrzynki e-mailowej.
Od: | tata@poczta.onet.pl |
Data: | 2007-04-02 09:38 |
Do: | ja@gazeta.pl |
Temat: | =?ISO-8859-2?Q?niekt=F3re zdi=EAcia?= |
szczyrk 2007
W palmową niedzielę byłem na rybach ...na bałtyku
wypływaliśmy z łeby , złowiłem 12 sztuk dorsza
zdięcia później
Z dumą mogę powiedzieć, że dar wysyłania dziwnych e-maili i smsów mam po tatusiu.
Kim jest Olgierdzik?
Pozwólcie, że wyjasnie nieco później. Na razie musi wam wystarczyć informacja, że Olgierdzik jest artystą.
sms od Olgierdzika: Aneta, umieram a do tego muszę zaniesć projekt na uczelnię.
sms do Olgierdzika:
*idę do ciebie (ja i Izz rozwalone w łóżku, na ciężkim kacu, w piżamach)
*otwórz mi bo kwitne pod drzwiami (dziesięć minut później, nadal w łóżku)
*ej no Olgierdzik nie rób jaj
*halo Onfury, czy to twój numer?
M-i-s-t-r-z-o-s-t-w-o.
-No, wiesz... Strasznie mi brakuje Olgierdzika, Piotruś, mógłbyś coś z tym zrobić? Bo wysłałam mu niedawno smsa, że idę do niego.
-No wiem. I nie przyszłaś???!
Iza, sprawdź gdzieś w internecie, ile grozi nam za stręczycielstwo??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz