No, dobra.
Teraz to bede szczera.
Nie umiem mieszkac w normalnym domu. Nie i koniec.
Jak polozyc sie do lozka bez wszechobecnych chichotow izzi, smrodu ryska, zimnosci i innych bizonkow z pomorskiej?
Jak wejsc do kuchni, ktora jest po prostu kuchnia?
Nie umiem. Nie moge zasnac.
Ann w Bytomiu, na Gwareckiej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz